piątek, 21 kwietnia 2017

Pszczoły i my

Dziś przyjechała do nas pani, która o pszczołach wie wszystko. Weszliśmy do ślicznie przygotowanej sali, gdzie główne miejsce zajmowały pszczółki i to, co z nimi związane. Pani prowadząca ubrana była w niezwykły strój i wyglądała jak królowa ula. 


Pani pokazała prawdziwy ul. Mogliśmy zobaczyć, którędy pszczoły wchodzą do swojego maleńkiego domku. Trzeba przyznać, że drzwi wejściowe są bardzo wąskie i pszczółki przeciskają się przez nie ledwo, ledwo. Aż dziw, że im skrzydełek nie pourywa.
Obejrzeliśmy fragment filmu na temat pasieki i pracy pszczelarza. Dowiedzieliśmy się, że my ludzie, jesteśmy pasożytami żerującymi na ciężkiej pracy pszczół. Wszystko co one zrobią, my podkradamy i zjadamy. To chyba nie jest w porządku. Ale co zrobić, kiedy miód jest taki pyszny.
Oto cudowne plastry. Te sześcianiki, pszczółki robią zupełnie same i nie korzystają z pomocy żadnego człowieka. To do tych sześcianów znoszą pyłek, z którego powstaje miód, w nich też układają jaja.
A oto plaster włożony przez pszczelarza.

Chociaż pszczoła jest pluszowa, to ma wszystkie części ciała, co prawdziwa. Nigdy wcześniej nie słyszeliśmy o koszyczkach umieszczonych na nóżkach tego pożytecznego owada. Pyłek z kwiatów sczesywany jest do koszyczków i odnoszony do ula.
A teraz czas na nas. My będziemy pszczołami i zaniesiemy pyłek do ula. Latamy, ruszamy się i zabieramy piłeczki z kwiatków.


Ul już pełny. Szkoda, że z tych kolorowych piłek nie będzie kolorowego miodu. Ciekawe o jakim smaku byłby piłkowy miód?
Dowiedzieliśmy się od Pani, że dzięki pszczołom mamy mnóstwo różnych preparatów. Syropy, tabletki do ssania, lekarstwa, balsamy do ciała, kremy, preparaty do czyszczenia i wiele, wiele innych
Pani "Królowa Pszczół" cały czas przypominała nam, o konieczności chronienia tych pożytecznych stworzeń. Jednym ze sposobów jest budowanie hoteli. Wyglądają świetnie, prawda?
Oto prawdziwy pyłek. Do głowy nam nie przyszło, że jest calkiem spory i ma kształt kulek.

Żeby nam się nie myliło, pani pokazała osę. Mogliśmy przekonać się, czym osa różni się od pszczoły. Pierwsze, co rzuciło się w oczy to kolor. Osy są żółto - czarne, a pszczoły brązowo - beżowe i puchate. Osy są podłużne i mają wcięcie w talii (stąd u kobiet pragnienie posiadania talii osy :)))), a pszczółki mają okrąglutką i tłuściutką pupę. Na pewno tera już nigdy nie pomylimy tych dwu owadów.


Czas przyjrzeć się z bliska pracy pszczelarza. Obejrzeliśmy niezbędne sprzęty. Osłona na twarz i głowę zabezpiecza przed użądleniami. podkurzacz - uspokaja pszczoły (pachnie jak oscypek)
Szczotka zgarnia pszczoły, by móc wziąć plaster miodu, rolka pozwala wyjąć miodek :)))
Nareszcie my w roli pszczelarzy. Największą atrakcją cieszyła się wirówka do pozyskiwania miodu z plastrów.

Możemy przekonać się jak kłuje ta rolka, a szczoteczka jaka jest milutka w dotyku. Ona musi być delikatna, by  nie uszkodzić wrażliwego ciała pszczoły.

Oliwko, wyglądasz świetnie. Może pomyślisz o własnej pasiece?

Oto kawałek wosku. Z niego za chwilę wykonamy piękne świeczki dla naszych mamuś.
Wkładamy knot i rolujemy. Ciężko, ale do przodu.

Dzieci podczas pracy wyglądają pięknie. Ich wyraz twarzy jest zachwycający (tak mówi pani Basia. Twierdzi też, że to jeden z powodów, dla którego pracuje w szkole)



Czyżby Fabian nie mógł uwierzyć, że zrobił coś tak pięknego? Jaś też pod wrażeniem swojej pracy. Brawo chłopcy. Naprawdę daliście radę :)))
Ale ekstra świeczki!!!


A tera zawieszka. Mówi sama za siebie.
Jeszcze tylko opakowanie, kokarda i prezent gotowy. Voila (znamy język francuski).


Najprzyjemniejsza część zajęć, czyli wielkie pożeranie miodu, ale bez przesady. Gdybyśmy zjedli za dużo mielibyśmy wolne przez cały tydzień jak mówi Marta Czornik. Za to zajętą mielibyśmy toaletę.
Przepis na czekoladowo - miodową pastę. Na pewno wypróbujemy. Na razie jednak miodzik w czystej postaci.
Czy po naszych minach można poznać odczucia smakowe? No to zgaduj - zgadula. Smakuje, czy nie?


A teraz z czekoladką. Też niezły. Na pewno lepszy niż Nutella.


I to już koniec przygody i niezwykłych zajęć. Na szczęście pozostanie smak na języku i stempel ekologiczny na ręku.
Brawo nasza kochana pani Królowo Pszczół. Bardzo dziękujemy!!!
Znalezione obrazy dla zapytania miś z serduszkiem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz