poniedziałek, 14 września 2015

Zwykły szkolny dzień

Wrzesień, to czas przyzwyczajania się do obowiązków szkolnych. Na szczęście, litościwa pani Basia nie zadaje  prac domowych. Dużo za to dzieje się na lekcjach. Na ogół dzielimy się na grupy i tworzymy wspólne projekty, prace. Ostatnio pracowaliśmy nad głoskami, literami i innymi wiadomościami z języka polskiego. Był to turniej języka polskiego i można było wygrać nagrody.

Zwycięska drużyna otrzymywała czekoladę i komplet ołówków z temperówką. Pozostali uczestnicy cukiereczki i ołówki.



Śniadanka jemy zawsze po pierwszej lekcji. Nasza pani tak strasznie nas zamęcza, że już po godzinie brakuje nam energii i rzucamy się na jedzenie jak wygłodniałe wilczki.


Każdego dnia po obiedzie nasza pani zaprasza nas na dywanik, gdzie my zrelaksowani i najedzeni kładziemy się lub siadamy (jak kto lubi) i słuchamy czytanej przez panią Basię książki. We wrześniu pani czyta nam Kubusia Puchatka. Często wybuchamy śmiechem, bo Kubuś to naprawdę miś o bardzo małym rozumku.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz