Zwycięska drużyna otrzymywała czekoladę i komplet ołówków z temperówką. Pozostali uczestnicy cukiereczki i ołówki.
Śniadanka jemy zawsze po pierwszej lekcji. Nasza pani tak strasznie nas zamęcza, że już po godzinie brakuje nam energii i rzucamy się na jedzenie jak wygłodniałe wilczki.
Każdego dnia po obiedzie nasza pani zaprasza nas na dywanik, gdzie my zrelaksowani i najedzeni kładziemy się lub siadamy (jak kto lubi) i słuchamy czytanej przez panią Basię książki. We wrześniu pani czyta nam Kubusia Puchatka. Często wybuchamy śmiechem, bo Kubuś to naprawdę miś o bardzo małym rozumku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz