Uwaga, przebieramy się!
Jesteśmy prawie, prawie gotowi,
jeszcze tylko ust korale i biegniemy szaleć.
Ach tak. Pani Basia musi nas jeszcze uwiecznić. Stajemy więc posłusznie przed obiektywem. Najpierw normalnie, ale drugie zdjęcie tradycyjnie, z minami.
I już gra muzyka, a nasze nóżki same rwą się do tańca. Jak zwykle pierwsze ruszyły dziewczynki.
Kuba szybko dołączył do dziewczyn i doskonale się bawił. Kowboje juz tak mają, że się w tańcu świetnię bujają.
O! Balonki zwiały! Nie ma strachu. Amelka Machowicz ma skrzydełka, podleci i odda nam.
Chłopcy powoli się rozkręcają. Kamil jednak postanowił być poważnym rycerzem i nie tańczyć.
Czas na wężyki. Każby wężyk prowadzi wychowawczyni.
Nasze panie dostały kapelusze góralskie, bo wbiegaliśmy na górę. Każdy na swoją. My ambitnie na K - 2
Po dotarciu na K - 2 musieliśmy utworzyć kółko. Pani miała wejść do śrdoka i tańczyć, a my musieliśmy powtarzać te same figury. Na hasło zmiana, pani wyznaczałą następną osobę. Śmiesznie było.
Tradycyjnie już łapanie baniek i ostatni taniec przed przerwą.
Nareszcie jedzenie i picie. Jak to dobrze, że mamy takich kochanych i troskliwych rodziców.
Chyba zaczęliśmy się trochę nudzić, bo wpadliśmy na pomysł, żeby zabrać pani Basi buty i poprzymierzać je. Szpilki sa jednak świetne. Każda łydeczka dobrze wygląda.
Nawet łydeczka chłopięca. Mamy chłopców z dużym dystansem do siebie i poczuciem humoru.
Wracamy do sali balowej.
Teraz, to nawet Tolcia się rozhulała.
Oto tytani balowi. Tak się nahulali, że ledwo żyją. Rycerz nadal poważny.
Pokaz tańca hip - hop zrobił na nas ogromne wrażenie.
Ale baloniki... To jest to co Tygryski lubią najbardziej. Oczywiście zaczęły się kłótnie o kolor i tradycyjna wymianka.
I to już koniec balowej opowieści. Kolejna za rok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz