środa, 5 listopada 2014

Wycieczka do Danone

Nareszcie nadszedł ten cudowny dzień 5 listopada, gdy mogliśmy pojechać do siedziby firmy Danone. Zaprosiła nas tam mama Oliwki Flazińskiej, pani Magda. Jechaliśmy tramwajem. Oczywiście zachowywaliśmy się wzorowo. Nikt nie rozmawiał głośno, staliśmy jak aniołeczki i w ogóle nikt w tramwaju nie zorientował się, że jadą pierwszaki.





Przy bramie Danona czekała na nas pani Natalia. Dostaliśmy identyfikatory i ruszyliśmy na podbój krainy jogurtów. Weszliśmy do bardzo cieplutkiego pokoju.



Obejrzeliśmy film i degustowaliśmy smaki wszystkich jogurcików i serków jakie produkuje Danone.




W pewnym momencie mieliśmy już pełne brzuszki. Ubraliśmy się w specjalne fartuchy, założyliśmy śmieszne czepeczki na głowę i poszliśmy oglądać fabrykę.

Byłą naprawdę ogromna, bielutka i czysta. Pracowało mało ludzi, bo wszystko robiły za ludzi maszyny. Widzieliśmy jak jogurciki Fantazja jadą sobie po taśmie. Gdy zgłodnieliśmy wróciliśmy znów do naszej salki. Tam czekała na nas ogromna niespodzianka - PAN GŁÓD. Wcale się go nie baliśmy.





Pobawiliśmy się z nim, poprzytulaliśmy i zaczął się quiz wiedzy o Danone. Odpowiadaliśmy jak z nut, bo jesteśmy młodzi i mamy jeszcze świetną pamięć. Pani Basia mówi, że z wiekiem to się zmieni. Zobaczymy.


Na koniec sami komponowaliśmy sobie jogurty i oczywiście jedliśmy.



Panie pożegnały na torbami pełnymi prezentów. Warto było jechać. To była cudowna i pyszna wycieczka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz