Malujemy ustami

Dziś nauczyliśmy się bawić jak wiatr. Nakładaliśmy rozwodnioną farbę na kartkę i słomkami rozdmuchiwaliśmy ją tworząc kleksy. Wkładaliśmy w tę pracę mnóstwo serca i oddania. Marta mówi, że przede wszystkm mnóstwo oddechu, aż nam się w głowach kręciło.

Święto misia pluszowego.

25 listopada przypada najmilsze dla dzieci Święto Pluszowego Misia. Z tej okazji przynieśliśmy nasze misiowe przytulaski.

Jajo w roli głównej.

Uczymy się już drugi rok, co robić, aby żyć długo i zdrowo. Najważniejsze, jak mówi pani Basia, to odżywiać się mądrze i smacznie. Dziś mieliśmy kolejną okazję, by podszkolić się kulinarnie.

Festiwal Pieśni Patriotycznej

6+My, fantastyczni pieśniarze z 2b, znów mieliśmy okazję zaprezentować swój niezwykły talent wokalny. Dzięki temu, że mama Mateusza przyszła nas zobaczyć, możemy wszystkim się pochwalić naszym genialnym występem, bo nasza kochana ciocia Ela nagrała nas.

Bardzo lubimy tę piosenkę.

Nauka matematyki

Matematyka jest królową nauk. Niestety jest też trochę trudna. Na szczęście mamy piktogramy. Dzięki nim możemy wszystko sobie ułożyć, pokombinować, poprzestawiać. Dodawanie i odejmowanie też nie jest takie trudne, gdy potraktujemy  je jako zabawę. No właśnie tak się bawimy ucząc się liczyć w zakresie 30.

Patyczaki w naszej klasie

Od kilku tygodni jesteśmy dumnymi posiadaczami zwierząt klasowych. Są nimi urocze patyczaki. Tata Helenki był tak miły, że sprezentował nam domek dla naszych pupilków. My opiekujemy się nimi, karmimy bazylią, urządzamy im salon i kuchnię. Domeczek zrobił się jak marzenie. Zadbała też o to pani Iza Wolska z klasy 3d. Okazało się, że patyczaki to same dziewczynki. Wiosną składają jaja, z których wylęgają się kolejne patyczakowe dziewczyny. Patyczaki rosną, ale bardzo dziwnie. Aby mogły się powiększyć, muszą zrzucić skórę. Robią to nocą, przywieszone do pokrywki terrarium. Gdy ich ciałko pozbywa starej, twardej skóry, pod spodem jest nowa i mięciutka, która pozwala patyczakowi na wzrost.

 

Uczymy się naszej historii

Na początku listopada, a dokładnie 4 listopada, pojechaliśmy pod pomnik Polegli Niepokonani. Jest tam też największy cmentarz Warszawiaków, zamordowanych podczas Powstania Warszawskiego i po Powstaniu.

Wcale nie - smutny listopad

Choć o listopadzie mówi się, że jest bardzo ponury, deszczowy, płaczliwy, to w tym roku nas bardzo mile zaskoczył. Poszliśmy do parku przy ulicy Wolskiej i zanurzyliśmy się w cudnych, złotych liściach. Były suche i szeleszczące, bo w ostatnich dniach słonko je pięknie wysuszyło.