wtorek, 22 grudnia 2015

Prawdziwa historia Mikołaja

Ostatniego dnia szkoły przed przerwą świąteczną, pojechaliśmy do Muzeum Narodowego na lekcję pt. Prawdziwa historia św. Mikołaja.

piątek, 11 grudnia 2015

Wiem co jem

Panie z Urzędu Miasta stołecznego Warszawy postanowiły przypomnieć nam co jeść, żeby móc powiedzieć, że jemy zdrowo. Zaczęły tydzień temu, kiedy razem z nami tworzyły piramidę żywieniową. Dziś przyszły abyśmy wspólnie przygotowali sałatkę owocową.

czwartek, 10 grudnia 2015

Korzystamy z encyklopedii

Nauczyliśmy się alfabetu i możemy już swobodnie (no jeszcze niezupełnie swobodnie) korzystać z atlasów, słowników, encyklopedii. Pani Basia podzieliła nas na grupy, dała każdej grupie hasło, tom encyklopedii lub atlasu i poprosiła o znalezienie hasła i wyjaśnienie go w taki sposób, aby pozostała część klasy zrozumiała. Oznaczało to, że nie wszystko co przeczytamy trzeba będzie napisać i zapamiętać. Wzięliśmy się ostro do pracy i już w niedługim czasie, uczyliśmy naszych kolegów co to jest: jaskinia Niedźwiedzia, tymf, korzeń, elementarz, puzon, czym są  brodzące - czaplowate, cyfry, kim był Kazimierz Wielki.
Wiktoria z Kubą i Amelią napisali, że cyfry to znaki służące do zapisywania liczb. Powiedzieli dzieciom, że w najstarszych systemach pisma, były znakami prostymi.
Sebastian, Helcia i Fabian odnaleźli informacje o ptakach brodzących, które mają bardzo długie nogi do chodzenia po wodzie i sztyletowaty dziób do łowienia ryb.

wtorek, 8 grudnia 2015

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Pan w czerwonym ubraniu...

W poniedziałek, 7 grudnia, gdy już przymierzaliśmy się do lekcji w - f i mieliśmy odpowiednie stroje, przybył do nas pan w czerwonym odzieniu, z piękną panienką (też na czerwono) i prezentami.

środa, 2 grudnia 2015

Prezenty dla rodziców

Drugiego grudnia pojechaliśmy do Koczarg, żeby zrobić dla naszych najukochańszych rodziców szkatułki, metodą decoupage. Pani Kasia, u której gościliśmy, przygotowała dla nas serwetki, klej, pędzle, brokat i naturalnie szkatułki. Gdy rozebraliśmy się usiedliśmy przy drewnianych ławach i wzięliśmy się do pracy jak najprawdziwsi artyści.