czwartek, 5 listopada 2015

Patyczaki w naszej klasie

Od kilku tygodni jesteśmy dumnymi posiadaczami zwierząt klasowych. Są nimi urocze patyczaki. Tata Helenki był tak miły, że sprezentował nam domek dla naszych pupilków. My opiekujemy się nimi, karmimy bazylią, urządzamy im salon i kuchnię. Domeczek zrobił się jak marzenie. Zadbała też o to pani Iza Wolska z klasy 3d. Okazało się, że patyczaki to same dziewczynki. Wiosną składają jaja, z których wylęgają się kolejne patyczakowe dziewczyny. Patyczaki rosną, ale bardzo dziwnie. Aby mogły się powiększyć, muszą zrzucić skórę. Robią to nocą, przywieszone do pokrywki terrarium. Gdy ich ciałko pozbywa starej, twardej skóry, pod spodem jest nowa i mięciutka, która pozwala patyczakowi na wzrost.

 




Staramy się, aby na każdej przerwie patyczaki były odpowiednio dopieszczone. Bierzemy więc je na ręce, tulimy, robimy tor przeszkód.







Nasze dziewczyny nie czują ani strachu, ani obrzydzenia przed owadami. Bawią się z nimi pozwalając im chodzić po całym swoim ciele. Patyczak Meli właśnie zwiedza jej bluzę i buzię.


Klara wzięła swojego patyczaka na spacer po szyi. Prawda jaki ma piękny, naturalny naszyjnik?


Nasze Patyczkowe dziewczynki, które czasem nazywamy Badylczakami, najlepiej jednak czują się na naszych dłoniach.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz