środa, 14 grudnia 2016

Grudniowy wieczór w szkole

Każdego roku w grudniu, spotykamy się my, czyli dzieciaki z 3b, nasi kochani Rodzice i pani Basia, aby przygotowywać wspólnie różne zimowe ozdoby do klasy.  Dziś postanowiliśmy zrobić jednego, wielkiego bałwana. Potrzebowaliśmy do tego 1000 kubeczków jednorazowych, mnóstwa zszywek, kleju, światełek i ubranka dla naszego białego gościa.
Jak zawsze mogliśmy liczyć na niezawodnych rodziców, którzy nie tylko pamiętali o zszywaczach, ale też o naszych brzuszkach. Przynieśli dużo ciasteczek, cukierków, ptasiego mleczka, mandarynek i oczywiście wody.

 Kubeczki rozdane, czas przystąpić do pracy. Rodzice Oliwki Mikołajczyk szybciutko ruszyli do zszywania i już po krótkiej chwili pojawił się zarys półkola.
Konrad z mamą Moniką, Klara z mamą Agnieszką, łączą kubeczki ile sił w maleńkich rączkach. 
 Mama Majeczki, Kalina, mama Helenki Małgosia i mama Meli Edyta, robią co mogą, żeby i u nich zaczął powstawać bałwanek, a przynajmniej jego część.
 Wikusia z mamą Sylwią i Oliweczka z mamą Magdą radzą sobie fantastycznie. Już za momencik będzie brzuszek 
Mamusie mamusiami, ale tatuś, to dopiero robi wrażenie. Czy jest większy dowód dzicięcej miłości? Zazdrościmy Ci tatusiu Meli. 
 Szczęśliwa Marteczka z mamą Agnieszką. Pomimo przeciwności losu są razem i pracowicie spędzają każdą chwilę środowego wieczoru.
 Kasieńka i niezwykle kreatywny tata Tomek.
 Aż miło popatrzeć. Nikt nie siedzi bezrobotny. 

 Nawet maleńka siostra Kamila pomaga zrealizować nasze marzenie.
 No proszę.  Lusia udziela się przy tworzeniu bałwanka, a Kamilek, jej brat, udziela się przy stole z ciastkami :)))
 Proszę, proszę! Czy to już nie wygląda jak "trochę bałwanka"? Zastanawia się Jaś podziwiając pracę swojej siostry Uli. Kasia Radosz, mama Filipka, pogania syna trochę. Przecież nie mogą zostać w tyle.
Na taki efekt czekaliśmy. Pierwsza połówka kuli jest! Hura!!! Tatusiowie z dumą ją prezentują,
piękna mama Meli, Edytka radośnie spogląda na to, co współtworzyła, 
 a córeczki przymierzają. W pięknych nakryciach głowy Mela, Hela i Maja
 Trzy zdolne mamusie Edytka (mama Meli), Sylwia (mama Kamila) i Sylwia (mama Wiktorii). Napracowały się, oj napracowały.

 A tu proszę. Złapane w kuluarach. Mama Kasi, Agnieszka z panią Izą Wolską. Chyba się dawno nie widziały.
 I jest! Dwie połówki połączyły się!~Mamy środkową kulę bałwanka.
 Tatuś Helenki przedstawia bałwanka - rysunek instruktażowy

 Jest i Franuś ze śliczną mamą Kasią.
 Dziewczyny uznały, że nie samym bałwanem człowiek żyje. Czas na coś cekinowego.
Ale oto najpracowitszy z tatusiów, tatuś Kasi - Tomek, właśnie skończył spodnią część bałwana. Dzielnie mu w tym pomaga mama Konrada - Monika, mama Filipka - Kasia i mama Klary Agnieszka.
 Zachwycone mamy  Oliwki i Majki szybko chwyciły za aparaty. 
 Kosmetyczne poprawki,
 kule w górę (mina mamy Meli bezcenna) i czas sprawdzić co jest w środku.
Ach nie. Tomek, tata Kasi wcale nie sprawdza zawartości kuli, tylko wkłada do środka światełka. Pomagają mu mama Oliwki i mama Amelki. 
 Coraz bliżej finału!
 Czas na chwilę relaksu. Można porozmawiać, posiedzieć, policzyć :)))
Można też pomachać życzliwie do fotoreportera :)
 Można też poprzytulać się do najukochańszej kobiety na świecie. Szczęśliwy Franuś z mamusią i Konradek ze swoją mamusią.
 Przytulaski Konrada i Klary z mamami.
 Jest też czas na przyjacielskie pogawędki. Codzienne zabieganie nie pozwala na swobodne, miłe rozmowy. Mama Klary i Wiktorii. Nareszcie nikt nie przeszkadza.
 Rodzinne fotografie. Oliweczka z rodzicami i Oliweczka z mamą. 
 A to klasowa rodzinka. Od lewej stoją: Filip, Marta, Amelka, Oliwka i Klara

 Tu dołączyła jeszcze Kasia z lewej strony i Melcia  z prawej.
 Tata Kuby, Marek patrzy, zastanawiając się, czy bałwan na pewno nie przewróci się, bo choinka coś nie bardzo radzi sobie z pionem.
A teraz krepinowe zabawy. Robimy łańcuchy. Przecież trzeba coś powiesić na tablicę.
 Cała rodzina Helenki, mamusia Małgosia, tata Marcin i brat Aleks tworzą tęczowe, niezwykłe węże krepinowe.

 Nasi chłopcy także bawią się krepiną.

 Zapraowana, ale ciągle uśmiechnięta Małgosia Polak
 i Magda Flazińska z Oliweczką. I Filipek

 Obwieszona łańcuchami pani Basia, zanim je gdzieś umieści, musi najpierw wyciąć guziki bałwankowi.
 Wszystkie ręce na pokład. Tata Kasi, tata Oliwki, Mama Oliwki i mama Filipka.

 Ostatnie poprawki, kapelusik i szalik od Marzenki Machowicz
 i nasze cudo gotowe.
 A teraz sesja zdjęciowa w świetle


 i po ciemku, żeby pokazać jak pięknie się świeci.

 Ogromne brawa dla naszych rodziców. To oni przede wszystkim stworzyli tego najśliczniejszego bałanka.
 Trzeba przywiesić jeszcze łańcuchy.


 Sala wygląda pięknie, czas do domu. Miło było spotkać się, pobyć razem, pomęczyć się przy wspólnej pracy i zobaczyć ten niezwykły efekt. 

Za rok będziemy w klasie czwartej, ale z przyjemnością spotkamy się w grudniu my i nasi rodzice. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz