środa, 4 stycznia 2017

Nowy Rok

Wróciliśmy do szkoły po długiej przerwie. Nie widzieliśmy się od zeszłego roku :))), więc stęskniliśmy się za sobą i nadrabialiśmy stracony czas. Dzieliliśmy się wrażeniami "poświątecznymi" nawet na lekcjach, co trochę denerwowało panią Basię. Nie wiadomo dlaczego. Przecież musieliśmy pogadać. Pani wpadła na pomysł, żebyśmy zrobili własny, klasowy kalendarz z przysłowiami i ważnymi wydarzeniami. Do dzieła zatem. Prawie każdy pracował w parze z koleżanką lub  kolegą. Jaś zdecydował się na robienie kartki solo. Pani Basia też. Było nas po prostu za mało.

Mamy poważne minki, bo zastanawiamy się, które z przysłów zaproponowanych przez panią Basię wybrać. Było ich oczywiście mnóstwo. Pani liczyła na to, że przykleimy wszystkie. Niestety srodze się zawiodła. Zwyciężyło lenistwo. Nie chciało nam się wklejać.
Zapracowany (chi, chi) Mateusz z Konradem. Marta i Majka dorysowują ostatnie szczegóły. 
Kubuś jeszcze coś koloruje, a Fabian wymyśla co można robić w lipcu. Sebastian i Karol  głowią się jak tu ozdobić szary, smutny listopad. Mają chyba najtrudniejszy miesiąc.
Ciekawe o czym myśli Kamil.Majka z Martą twierdzą, że wydaje się pochłonięty pracą. Klara i Oliwka już są na finiszu.
Hela i Mela w ferworze pracy. Malują, rysują, ozdabiają, nie odpoczywają ani chwili.
I już po wszystkim. Czas na prezentację. Podziwiajcie, bo naprawdę jest co.











Klasowy kalendarz jest ozdobą korytarza przy naszej sali.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz