poniedziałek, 8 września 2014

Wrzesień - tydzień pierwszy

Następnego dnia zaczęły się prawdziwe lekcje. Musieliśmy siedzieć w ławkach, wyjęliśmy elementarze z plecaków. Nie wolno było rozmawiać z sobą podczas lekcji. Prosiliśmy więc panią o przerwę. Prosiliśmy bardzo często.  Gdy robiła przerwy za rzadko wtedy wrzeszczeliśmy na lekcji i wcale nie słuchaliśmy. Szczerze mówiąc wciąż  mamy kłopot żeby nie rozmawiać podczas zajęć. Są takie dni kiedy pani wcale nie może prowadzić lekcji, bo jej nie słychać, za to nas wspaniale. Nawet w całej szkole. Pani straszy nas uwagami do dzienniczka, ale na szczęście jest litościwa (Majka twierdzi, że nawet miła, a Helenka uważa, że kochana). Nikomu z nas jeszcze nie wpisała uwagi. Ciekawe kiedy straci cierpliwość. Zobaczymy…  












To my w sali gimnastycznej. Właśnie dostaliśmy teczki z wyposażeniem we wszystko co Pierwszakowi do życia szkolnego potrzebne. Mamy tu piękne kredki, bloki, farby, klej, nożyczki, miękkie teczki, a nawet koszulki do skoroszytu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz