środa, 5 kwietnia 2017

Młodzi wynalazcy

5 kwietnia zamieniliśmy się w wynalazców. Postanowiliśmy na własnej skórze poczuć, czy łatwo jest coś wymyślić. Najpierw spróbowaliśmy poruszyć wyobraźnię i wykombinować co to ma być i czemu ma służyć. Potem trzeba było nadać temu nazwę. Do dyspozycji mieliśmy butelki, wykałaczki, słomki, guziki, folię aluminiową, woreczki przezroczyste, taśmę klejącą , kubeczki jednorazowe, łyżki plastikowe, serwetki kolorowe, plastelinę, rękawiczki jednorazowe i balony.

Zaczęło się. Ruszyliśmy niczym pendolino. Jak widać na zdjęciach ,butelki cieszyły się największym powodzeniem. Prawie wszyscy od nich rozpoczęli konstrukcje. 
Byli i tacy, którzy początkowo przyglądali się długo serwetkom.
Dziewczyny korzystając ze swojej niezwykłej wyobraźni, rzuciły się na wszystkie elementy potrzebne do zrobienia wynalazku. Klara wycina karton, by choć trochę przypominał  ludzką postać, a Melcia zastanawia się, w jaki sposób przyłączyć do cudaka rękawiczkę z gumy. Próba pierwsza  nie powiodła się, więc może by tak spróbować ją nadmuchać?
Konrad idzie w stronę srebra. Lubi chyba błyskotki. Ma zagwarantowane, że będzie się świecić. Przecież przyniósł całą rolkę folii aluminiowej :))) Helena wbija wykałaczki. Ciekawe co wymyśli z tego jeża?
Maja stawia na słomki, a Mateusz na łyżeczki plastikowe. Ale o czym myśli Oliwka? Trudno zgadnąć. Minę ma mówiącą: - No ja to dopiero was zadziwię!
Czyżby Wiktoria robiła protezę na rękę, ale wtedy po co jej byłby potrzebny kwiatek? Amelka coś pisze, może instrukcję obsługi? Kacper ma taką minę, że aż strach pomyśleć co to będzie za fantastyczna machina?
Znając Kacpra pewnie coś z kosmosu. 
Sebastian cichutki i skupiony, nareszcie w swoim żywiole. Będzie z niego w przyszłości wynalazca jak nic.  Mela i Marta nadal szaleją intelektualnie.
Helena zachwycona dziełem swoich rąk. Janek nawet nie spojrzy w oko aparatu fotograficznego, tak pochłonęła go praca. 
Oliwka zastanawia się, gdzie  upchnąć te guziki?
A tu nic się nie zmieniło. Ciągle towarzyskie spotkanie i dobra zabawa. Ale gdzie choć zaczątki wynalazku? To tajemnica!
Proszę jaka koleżeńska życzliwość. Chłopcy pożyczają sobie różne elementy. 


Oto genialna machina Majki. Coś niesamowitego. Podajnik do wody, nalewający picie od razu do czterech kubeczków. Zapamiętajcie wszyscy to nazwisko, bo Maja Arananowska, któregoś dnia odbierze nagrodę Nobla. 







Oto Majka i jej WODOBOT. Fabianek i wynalazek bez nazwy
Marta Czarnecka z ROZŚMIESZATOREM i Marta Czornik z MI- ŁA (mini - łazienką)
Sebastian ze swoim WODORATOREM 2000
Mateusz z KARMIOBOTEM 2000
Oliwka ze wspaniałym PAROMETREM
Franio i Jaś z niezwykłym prototypem KATAMARANU SPRINTER

Kacper z kosmicznym AUTO - FORMEREM,

a Melusia z KONEWKĄ TOR - 3000
Amelka Machowicz stworzyła cudo o wdzięcznej nazwie GRZECHOTKA - ŚMIECHOTKA - KONIK, 
Oliwcia zaś BUTELKOŚMIATOR
Wikusia zademonstrowała działanie swojego SAMOPODLEWATORA,

Konrad pokazał genialny ENERGOBIOT
Oto Helena - przyszły biolog - farmaceuta - lekarz, a na pewno naukowiec. Jej dziełem jest  ROBOSZCZEPIONEK SG
Kamilka wynalazek nie miał nazwy, a Filipek stworzył WIELKOOKIROBOT.
Klara fantastyczny KWIATOBOT
Z zachwytu nad tym wynalazkiem zrobiliśmy mu najwięcej zdjęć.

Kasiunia, która wymyśliła OKULARNIKA


1 komentarz:

  1. Pomysłowość moich wybitnych dzieciaków nie ma granic. To naprawdę kreatywne istoty, które na pewno zadziwią świat.

    OdpowiedzUsuń